Rolnicy i mieszczuchy – Polacy razem dla zdrowej żywności.

Rolnictwo / ShutterStock

Rolnicy i mieszczuchy – Polacy razem dla zdrowej żywności.

Zrównoważony rozwój rolnictwa i zapewnienie zdrowej żywności dla wszystkich jest ważnym celem społecznym. Współpraca pomiędzy rolnikami i mieszczuchami może przyczynić się do osiągnięcia tego celu. Rolnicy dostarczają wysokiej jakości produkty rolne, natomiast mieszkańcy miast mogą wspierać lokalnych producentów poprzez zakupy bezpośrednio u nich.

Istotne jest również edukowanie społeczeństwa na temat korzyści zdrowej żywności oraz promowanie świadomego i zrównoważonego spożycia. Wspólnymi siłami rolnicy i mieszkańcy mogą działać na rzecz poprawy jakości żywności oraz ochrony środowiska naturalnego.

Warto również stworzyć platformy współpracy, takie jak lokalne targi czy programy wspierające rolnictwo ekologiczne, które integrują społeczność wiejską i miejską w dążeniu do zdrowej żywności dla wszystkich.

Poprzez wzajemne zrozumienie i szacunek pomiędzy rolnikami i mieszczuchami, można osiągnąć harmonijną współpracę na rzecz zdrowej żywności i zrównoważonego rozwoju społecznego.

Rolnicy narzekają na zbyt niskie ceny swoich plonów, a mieszczuchy na wysokie ceny sklepowe i niską jakość.

Niestety taka jest prawda. Warto w tym miejscu wskazać, że pomiędzy nimi są jeszcze pośrednicy. Którzy w kolejnych etapach pośrednictwa  (od rolnika do mieszczucha) zarabiają nie jednokrotnie więcej niż sami producenci rolni. Niestety również poprzez wydłużony czas dostawy do odbiorcy docelowego jakość produktów znacznie spada. Jeżdżąc po Polsce widzimy sporadycznie małe bazarki czy też rolników sprzedających swoje produkty przy swoich gospodarstwach. Bardzo często ustawiają się spore kolejki osób kupujących żywność bezpośrednio od jej producentów.

Są to oczywiście Ci mniejsi lokalni producenci żywności. I jest to niesamowity plus tego. Najczęściej to właśnie Ci rolnicy indywidualni małoobszarowi, którzy najczęściej kierują się również wolą produkcji zdrowej żywności.

Powstaje w Polsce wiele gospodarstw produkujących BIO żywność.

Coraz częściej natrafiamy w zwykłych sklepach produkty z certyfikatami BIO. Znamy także producentów rolnych, którzy wprawdzie nie mają certyfikatów BIO ale produkują tak dobrą żywność, że nie boją się sami jeść i karmić nią swoje rodziny.

Zapewne słyszeliście o jakości zboża, które trafiało z Ukrainy do Polski po wybuchu wojny. Warto jednak wspomnieć, że już Samoobrona Andrzeja Leppera wraz z nim wysypywała ukraińskie zboże z wagonów kolejowych właśnie ze względu na jego toksyczność. Żywność tak jak i każdy inny produkt może zostać „sfałszowana” jeżeli ktoś nieuczciwy chce na niej zarobić. „Fałszerstwo” może być wykonane za pomocą substancji szkodliwych dla zdrowia, które spowodują większe plony czy też powiększą objętość i wagę mięs. Pamiętajmy także o tym, że np. kury hodowane na jajka w dużych farmach siedzą zbite w klatkach. Natomiast w mniejszych gospodarstwach rodzinnych te same zwierzęta spacerują po polach i podwórkach pożywiając się natyranymi produktami.

ZOBACZ SKLEP KTÓRY UTWORZYŁA NASZA FUNDACJA DLA ORGANIZATORA WYCIECZEK ODKRWAJĄCYCH  PIĘKNO POLSKICH MIEJSC I KRAJOBRQAZÓ – KLIKNIJ TU

Chcąc żyć lepiej i w zdrowiu Polacy – mieszczuchy i Polscy rolnicy muszą podać sobie dłoń.

Oczywiście zapewne zadajecie sobie pytanie jak to zrobić. Sprawa wydaje się dość prosta ale zapewne padną jakieś kłody pod nogi. Nikt jednak nie mówił, że ma być łatwo. Warto jednak zebrać się i dążyć aby nie żywic się trucizną pięknie wyglądającą w specjalnym świetle w super marketach.

Nasza Fundacja Zdrowie Natura i Ja postawiła sobie między innymi za cel próbę zorganizowania takich mechanizmów, które to umożliwią.

Poniżej przedstawiamy kilka z pomysłów. Dla osób starszych nie będą one niczym nowym. Być może jedynie zostaną wprowadzone pewne modyfikacje do tego co było w dawniejszych czasach, które ja jeszcze pamiętam doskonale.  Zapewne zaczynacie się nad tym, że ceny lepszej żywności mogą być wyższe nic żywność w marketach (zresztą najczęściej odprowadzających pieniądze poza granice Polski). Tak się może zdarzyć, że ceny będą troszkę wyższe ale nie koniecznie. A gdyby nawet były to warto przemyśleć to co powtarza nasz znajomy lekarz – „Chcesz być zdrowy? To żryj mniej, a lepsze produkty”. I naprawdę ma w tym wiele racji.

Oszczędzajmy swoje zdrowie i pieniądze

Bardzo wielu Polaków kupuje nadmiar jedzenia, które nie wykorzystane w terminie niszczy się i jest wyrzucane. Człowiek jak i zwierzęta potrzebują odpowiednią ilość pożywienia jak najlepszej jakości. Należy sobie uzmysłowić, że pokarm służy nam podobnie jak benzyna czy ropa w samochodzie. Bez niej samochód nie pojedzie, a niekiedy zanieczyszczone paliwo potrafi zniszczyć silnik pojazdu.

Pokarm poza funkcją „paliwa” dla człowieka czy zwierząt w przeciwieństwie paliwa samochodowego ma również funkcję budulcową, rozwoju organizmy, a także leczniczą. Dlatego jedzenie powinno być najwyższej jakości jak jest to tylko możliwe.

Czy jest szansa na zdrową żywność?

Oczywiście, że jest taka szansa. Jednak zależy to wszystko tylko i wyłącznie od nas samych. W związku z tym, że przeżyłem już troszkę czasu miałem możliwość uczestniczyć z dziadkami i rodzicami w zakupach na bazarze przy Hali Mirowskiej w Warszawie.

Przyjeżdżali tam rolnicy z okolic Warszawy i sprzedawali bezpośrednio klientom towar, który sami wyprodukowali. Takich bazarów w Warszawie było kilka, a może kilkanaście. Obecnie na tym samym (dość okrojonym) bazarze sprzedają produkty rolne pośrednicy. Małe gospodarstwa rolne produkujące zdrową żywność nie mają praktycznie szans się przebić.

Sprzedają płody rolne najczęściej do skupów gdzie „dobra” żywność miesza się z tą o różnej jakości równie sprowadzaną z zagranicy. Normy Europejskie są „łaskawe” dla żywności o kiepskiej jakości. Na powyższym zdjęciu widzicie pomiar według normy GOST, który niestety pokazuje, że ta karkówka nie jest zdrowa.

Natomiast badanie według normy EU wskazuje, że jest super. Jedynie 20 mg/kg substancji szkodliwych. Badanie według normy GOST w tym samym mięsie wskazuje 329 mg/ kg substancji szkodliwych. Wynika to z tego, że norma EU dopuszcza badanie tylko danych substancji szkodliwych, a norma GOST szerszego ich spektrum.

Nasz pomysł na zdrową żywność i nie tylko żywność …

Pisząc ten artykuł musiałem zrobić małą przerwę na zakupy. To było zrządzenie losu. Podjechałem na parking pod Urzędem Gminy i zastałem tam rolnika sprzedającego własnego chowu produkty rolne. W tym także soki własnej produkcji. Rozmowa z nim przekonała mnie, że to co chcemy zrobić jako fundacja ma sens i otrzyma poparcie śród mniejszych producentów rolnych. Natomiast nam konsumentom zapewni zdrowe pożywienie. Zdjęcie po lewej stronie przedstawiam test gruszki kupionej właśnie od tego Pana. Miło jest mieć świadomość, że będziemy jedli zdrowe gruszki i pic dobry sok.

Mamy nadzieję, że nasze plany poprą włodarze gminni, powiatowi, a może i posłowie. Z tą sprawą zwrócimy się także do Ministra Rolnictwa pana Michała Kołodziejczaka.

Nasz program:

• Organizacja miejsc targowych tylko dla producentów rolnych , rękodzielników, rzemieślników oferujących swoje produkty. Miejsca powinny być wyznaczone w każdej gminie, której włodarze powinni dołożyć wszelkiej staranności w promowaniu tego przedsięwzięcia,
• teren na targowiska powinien być wyznaczony w stałe  dwa dni w tygodniu – najmniej raz w tygodniu,
• na terenie przeznaczonym na tego typu targowisko mogą tylko sprzedawać rolnicy swoje własne płody rolne, rękodzielnicy czy też inni rzemieślnicy wytwarzający towary swoją pracą w niskich nakładach towarowych,
• Jakość tych produktów powinna być czasowo sprawdzana przez badanie losowych produktów sprzedawanych na targu,
• rolnicy i w/w sprzedawcy powinni mieć możliwość sprzedaży swoich produktów bez dodatkowych opłat za miejsca na w/w targowiskach ale powinni miejsca handlu doprowadzić do stanu zastanego,
• każdy rolnik, rękodzielnik czy rzemieślnik powinien być zweryfikowany, a następnie przechodzić weryfikacje wyrywkowe sprzedawanego towaru,
• dobrą praktyką byłoby przygotowanie miejsca na tych targowiskach dla Koła Gospodyń Wiejskich aby mogły sprzedawać swoje produkty i propagować kulturę danego regionu,
• warto rozważyć powołanie do życia Spółdzielni Rolniczych na terenie co najmniej Powiatu lub jeżeli Powiat jest dużym obszarem to również w poniektórych gminach. Spółdzielnie te powinny tworzyć przetwórnie rolne w wymiarze dostosowanym do charakterystyki produkcji rolnej na terenie powiatu czy gmin tego powodu.
  Chodzi o to aby powiat czy gmina na której są producenci zbożowi dysponowała własnymi młynami, małymi wytwórniami np. makarony, płatków czy innych produktów zbożowych.
  To samo powinno dotyczyć innych gałęzi produkcji rolnej,
• Jako fundacja będziemy tworzyli strony internetowe i sklepy dla producentów rolnych, rękodzielników, rzemieślników lokalnych, itp. Szacowany koszt strony internetowej i sklepu internetowego wyniesie około 150 – 200 zł brutto rocznie.  Jest to roczna opłata za hosting i domenę.

W przypadku miejsc gdzie są obiekty agroturystyczne, lokalne muzea, skanseny, itp.  należy dołożyć wszelkich starań do ich promocji. Należy kultywować, wspierać i promować tradycje, kulturę, obrzędy, itp. w danym regionie,

Powyższe jest naszą wstępną propozycją. Pracujemy nad szczegółami, a także konsultujemy się z osobami, które są tym pomysłem bezpośrednio zainteresowani.

Jeżeli zainteresował Cię ten post i jesteś zwolennikiem podobnych rozwiązań napisz do nas – kliknij tu.

Zapraszamy do wsparcia naszej Fundacji Zdrowie Natura i Ja
Poprzez przekazanie darowizny w dowolnej kwocie za pomocą poniższego formularza